icon__search

Tworzenie dziedzictwa pamięci

Cz. 3

Charles R. Swindoll

Wszyscy pozostawimy po sobie jakąś spuściznę. Każdy z nas odciska na tej ziemi swój ślad.

Prawdopodobnie nasze życiowe dziedzictwo nie dorówna temu, które pozostawił po sobie Jerzy Waszyngton, nazywany przez Amerykanów Ojcem Narodu, czy choćby Matka Teresa, założycielka Zakonu Misjonarek Miłosierdzia. Jednakże dla osób, których losy Bóg splecie z naszym życiem, będzie ono miało ogromne znaczenie. Spuścizna, którą po sobie pozostawimy, będzie wywierać wpływ jeszcze długo po naszej śmierci.

Dziedzictwa nie tworzy się ot tak, od niechcenia. Nie spada ono z nieba, lecz buduje się wytrwałą pracą. Praca ta zaczyna się w domu rodzinnym. Wymaga wysiłku, refleksji, działania. To, czym zajmujemy się dzisiaj, w dniu jutrzejszym stanie się naszym dorobkiem.

Spuścizna, którą po sobie pozostawimy, nabierze pełnego kształtu i znaczenia dopiero w przyszłości. Jej tworzenie zaczyna się jednak od spojrzenia wstecz, na naszą tożsamość: Skąd pochodzimy i kim jesteśmy?