icon__search

Napominanie w duchu miłości 3/3

Cz. 3

Charles R. Swindoll • Proverbs, Ephesians 6:1–4

Zgłębiając temat rodzicielstwa, nie możemy pominąć roli, jaką w wychowaniu pełni konstruktywne napominanie.

Miłość nie oznacza, że przymykamy oczy na negatywne aspekty zachowania drugiej osoby. Najlepszym przykładem takiej zaangażowanej miłości jest sam Bóg. W Liście do Hebrajczyków czytamy, że kogo Pan miłuje, tego karci. (Hbr 12,5-6) Bóg nas upomina, gdy trzeba - karze, i nie jest to zaprzeczenie, ale dowód Jego miłości.

Podobnie jest w zdrowej relacji rodzic-dziecko. Niestety, tak często napomnienie kojarzy nam się raczej z szorstką, gniewną reprymendą niż pełną miłości rozmową. Upominaniu bliżej do bezlitosnej krytyki niż do życzliwej przestrogi. Często jako rodzice mamy dobre intencje, ale nie wiemy, jak napominać, przez co osiągamy skutek odwrotny do zamierzonego.

Na pewno jednak lekarstwem na apodyktyczne rodzicielstwo, w którym dominuje gniew i krytyka, nie jest bezstresowe wychowanie. Dobre wartości, szlachetny charakter, determinacja i samodyscyplina - to wszystko rodzi się w domu, w którym nie brak zachęty i pochwały, ale też napomnienia i korekty.

Poszukajmy zatem właściwych sposobów, jak mówić prawdę w miłości.